Dawno, dawno temu... Byłam młoda i piękna <śmiech> .... Nie, to nie ta bajka!
W czasach gimnazjum - liceum byłam harcerką. I tak mi zostało do dziś. Obecnie prowadzę swoją gromadę zuchową (niespełnione marzenie bycia nauczycielem...), przygotowuję zajęcia dla dzieci w wieku 6-10 lat i czerpię satysfakcję z pracy z nimi. (Uwielbiam dziecięcą szczerość!)
Kiedyś jednak byłam "szarą" harcerką, czyli ot po prostu bez funkcji, bez obowiązków. W ramach chyba podziału na zastępy przygotowywałam proporzec. Pamiętam, że za jego zrobienie dostałam też jakąś sprawność (igiełkę?).
Kiedyś jednak byłam "szarą" harcerką, czyli ot po prostu bez funkcji, bez obowiązków. W ramach chyba podziału na zastępy przygotowywałam proporzec. Pamiętam, że za jego zrobienie dostałam też jakąś sprawność (igiełkę?).
![]() |
umiejętności może i brakowało, ale starałam się bardzo! |
Dziś, po jakiś 11 latach natrafiłam na ten proporzec. Ot, leżał sobie zwyczajnie na stole w hufcu. Obejrzałam, uśmiechnęłam się, odłożyłam. Po jakimś czasie jednak obejrzałam raz jeszcze i jeszcze. Wtedy do mnie dotarło - to ja! Toż to moja robota! Miło, że nie skończył gdzieś na śmietniku. Miło, że teraz będzie pamiątką czasów minionych.
I tak pomimo wielu dzisiejszych emocji, również tych negatywnych, jest mi miło. Jest mi sentymentalnie. 16 - 17 lat, ach jak fajnie je było mieć!
Ja i moje dwie ręce gratulujemy talentu, który objawiał się już za młodu :)
OdpowiedzUsuńU nas w sumie nic ciekawego ... jakoś czasu nie mam ostatnio na siedzenie w necie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko tego bloga masz?