czwartek, 12 lutego 2015

Nadal pozostając w przeszłości

Było sobie kiedyś na FB wyzwanie, a że ja lubię jak mnie czas goni, to spróbowałam swoich sił. Tym sposobem powstała serweta. Obecnie się zastanawiam, czy nie dorobić jeszcze kilku i nie przerobić serwety na obrus, albo chociaż bieżnik. Stół mam spory, więc ta serweta gubi się na nim. A za wzór udostępniony dziękuję Dominice (klik).

A u nas, cóż, czas powoli leci. Pchła zaraz skończy 10 miesięcy. Młody skończył pierwszy semestr, z wynikiem całkiem dobrym, mimo walk przy odrabianiu lekcji. Przede mną nowe wyzwania, oby się tym razem udało..

2 komentarze:

  1. opowiadaj o wyzwaniach!
    a właśnie,jak tam z odrabianiem lekcji?poradziliście sobie?
    jak Ty to robisz,ze czas POWOLI leci...?u mnie pędzi:)
    robie kurs anestezji i intensywnej terapii,mam weekendowe zajecia

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę żeby się udało :)
    ja jestem naprawdę zadowolona jak na razie z pracy... ostatni raz byłam w poniedziałek na 4 h.. i mam teraz cały tydzień wolny.. idę w sobotę i niedzielę po 9h i znów wolne, do piątku :) zawsze coś dorobię, a się nie narobię jako tako i mam czas dla Kacpra :)
    oby i ci się w końcu udało.. chociaż przyznam szczerze, że ja chyba przy dwójce dzieci chyba bym nie dała rady wrócić do pracy..

    OdpowiedzUsuń