piątek, 2 stycznia 2015

2015

Nowy rok...
Nowa nadzieja, nowe przeżycia, nowe doświadczenia...
Mój się zaczął dość ciekawie - propozycją pracy. Dniem próbnym. Nieudanym.
Ale nie ma tego złego - wiem już, że niespecjalnie nadaję się do pracy w sklepie odzieżowym, gdzie musi być kontakt z klientem. Moje predyspozycje osobowe niestety nie pomogły. Cóż, taki los ;) A może to nie ta praca miała być dla mnie?


A co nowego na szydełku? Obrus. Kolejny raz. Chyba 3 zmiana koncepcji. Oby tym razem się udało dokończyć ;) Poza tym, na szydełko oczekuje nowa nić.

Plany noworoczne? Nie robię, nie wierzę. Nie jestem konsekwentna, więc i tak nie wytrwam w nich.
A wszystkim życzę, by ten rok był taki jakiego pragniecie!

3 komentarze:

  1. czyli jesteś nieśmiała...? co to za predyspozycje,które ci przeszkadzają w takiej pracy?
    hehe,ja tez jestem niekonsekwentna;) w tym roku chce postawić na sport i rozwój osobisty,zobaczymy,co z tego wyjdzie...na pewno to bedzie trudny rok zawodowo dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. byłaś na tym dniu próbnym w jakimś firmowym sklepie? ja też szukam pracy.. własnie w sklepach z ciuchami, w sieciówkach.. bo chcę na pół etatu max.. a tam prędzej taką pracę dostać.. ale kiepsko mi idzie.. na razie to 2 rozmowy.. w New Yorker i Intimissimi i tam też 2 godziny próbne.. ale też mi marnie poszło :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja powoli muszę zacząć rozglądać się za pracą i jestem przerażona....

    OdpowiedzUsuń